Brytyjski rząd kończy z łaciną
Rządowa strona gov.uk zdecydowała się porzucić łacińskie skróty typu e.g. czy i.e. Zamiast tego używane będą angielskie odpowiedniki. Powód? Łacina sprawiała, że niektóre skróty były źle odczytywane przez programy wykorzystywane przez osób niedowidzące.
Skróty, które sprawiają problemy to m.in. e.g., co oznacza „na przykład” oraz i.e. (od id est, czyli to jest, to znaczy). Prowadzący stronę chcą zastąpić te skróty angielskimi określeniami: such as such as i that is.
Persis Howe z e-administracji tłumaczyła na blogu, że programy pomagające niedowidzącym w czytaniu często popełniają błędy. I tak skrót e.g. odczytywany jest jako… egg, czyli jajko. Łacińskie określenia sprawiają podobno problemy również pozostałym użytkownikom, jeśli czytają teksty w pośpiechu lub stresie. Takie pomyłki mają swój urok i czasami dają efekt humorystyczny, jednak utrudniają właściwe odczytanie wielu tekstów.
„Na gov.uk promujemy używanie języka angielskiego w prostej formie” pisała Howe. „Terminy takie jak e.g., i.e. i etc, chociaż są dosyć powszechnie używane, utrudniają niektórym czytanie tekstów. Mogą one nie być znane osobom, które dorastając nie używały języka angielskiego”.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z takiego obrotu spraw. Roger Wemyss Brooks z Latin Mass Society of England and Wales (Stowarzyszenie Mszy Łacińskiej w Anglii i Walii), które prowadzi kursy językowe z łaciny, potępił tę decyzję, uznał ją za szkodliwą.
„Łacina jest częścią naszego dziedzictwa narodowego i podstaw angielskiego. Jednoczy nas z innymi kulturami europejskimi i światowymi, które mają związek z językami romańskimi. To bardzo zwięzły język używany ze względu na swoją precyzję i odpuszczenie go sobie uważam za krótkowzroczność”.
(ma)
Źródło: Telegraph.co.uk